Nie sposób przewidzieć wszystkie zagrożenia, jakie mogą na nas spaść, a tym bardziej im zapobiec. Często pół biedy, jeśli szkoda zostanie wyrządzona tylko nam samym. Nawet jeśli nie mamy od kogo domagać się jej naprawienia, sam fakt, że zostajemy z problemem sami może być mniej dolegliwy niż sytuacja, w której to my jesteśmy to winni komuś. I na to jednak można się przygotować, korzystając z OC w życiu prywatnym.
OC nie tylko na samochód
Narzekamy niekiedy na komunikacyjne OC. Jego ceny nie są zbyt niskie. W dodatku towarzyszące mu przepisy są wyjątkowo nieżyciowe i wyglądają, jakby bezpośrednio suflowali je lobbyści. Bo cóż innego stoi na przeszkodzie, by np. wyrejestrować sobie nieużywany samochód, nie ubezpieczać i po prostu trzymać w garażu?
Z drugiej strony jednak, bez tego obowiązku sytuacja wielu z nas byłaby nie do pozazdroszczenia. Koszty napraw pojazdów, zważywszy, że ich średni wiek w naszym kraju to kilkanaście lat, to mały problem. Odszkodowania za szkody osobowe – w tym wieloletnie renty, a także zadośćuczynienia – często byłyby nie do udźwignięcia.
Nie musimy jednak wsiadać za kierownicę, by stać się odpowiedzialnymi za szkody wyrządzone osobom trzecim. Choć oczywiście te towarzyszące komunikacji są zwykle najpoważniejsze i z tego wynika prawny obowiązek. Co jeszcze może się jednak stać?
Wystarczy chwila nieuwagi i zostaniemy uderzeni po kieszeni, albo wręcz nasze domowe finanse zostaną zrujnowane.
Zawiódł gumowy łącznik za 2,50, straty wyniosły 25 tys.
Nierealne? Pomyślmy. Typowy program w pralce automatycznej trwa jakąś godzinę-półtora. Nie ma szansy, byśmy jej przez ten czas pilnowali. Zajmiemy się swoimi sprawami, może wyjdziemy do pobliskiego sklepu. Co jeśli rozepnie się wąż odpływowy? A jeśli rozszczelni się jakaś rura w ścianie? A może pęknie plastikowy wężyk, który doprowadza nam wodę do zlewu w naszej nowej kuchennej zabudowie, biegnący gdzieś z tyłu w ukryciu przez pół kuchni, którego nawet nie widzimy?
Jeśli nie zdążymy w porę zareagować, nie unikniemy szkód. A te mogą być niemałe. Sami wiemy, ile może kosztować remont mieszkania obejmujący zmiany w obrębie samej tylko aranżacji. A jeśli sąsiad z dołu będzie musiał położyć nową podłogę? A jeśli ma w mieszkaniu drogie urządzenia? A może pod nami jest sklep elektroniczny albo apteka? Będziemy mieli szczęście, jeśli straty zamkną się w dziesiątkach tys. zł.
Kiedy jeszcze przyda się OC w życiu prywatnym?
Mamy dzieci? Nie mogą spędzać całego tygodnia wyłącznie w domu, szkole czy na organizowanych zajęciach. Rosnąca z wolna doza swobody, pozwalającej na samodzielne poznawanie otaczającego je świata to jeden z warunków ich pomyślnego rozwoju. Poznawanie to jednak niekiedy odbywa się drogą bardzo bezpośrednich doświadczeń, w toku których poznajemy np. wytrzymałość okiennej szyby. Sami przecież dobrze pamiętamy niejedno takie wydarzenie z własnego dzieciństwa!
Inną grupę ryzyk stanowią te związane z posiadaniem zwierząt. Może to być szkoda osobowa w postaci np. pogryzienia przez nieupilnowanego psa. Zdarza się też, że podrze on komuś nogawkę bądź inne części odzieży. A jeśli dojdzie do zranienia? Szkodom osobowym towarzyszy możliwość występowania nie tylko o odszkodowanie, ale i zadośćuczynienie, którego wysokość jest trudna do przewidzenia i zależy od indywidualnych czynników.
Można tak wymieniać długo. Jeździmy na rowerze? Co jeśli potrącimy przechodnia albo zdarzy nam się zarysować komuś samochód? A może używamy jakże modnego dziś gadżetu w postaci drona, który niespodziewanie wymknął się spod kontroli bądź stracił zasilanie i upadł w przypadkowe miejsce? Czasem zresztą nie potrzeba ani roweru, ani drona. Wystarczy, że gorączkowo gestykulując podczas towarzyszącej spacerowi rozmowy, trącimy kogoś trzymającego w ręku telefon. W czasach, gdy popularna była Nokia 3310 moglibyśmy zażartować, że na szczęście nie pękła płyta chodnikowa. Dziś, gdy niejeden z przechodniów ma smartfona za kilka tys. zł, do śmiechu nam jednak nie będzie.
Jak nabyć OC osoby fizycznej?
Z reguły jest to rozszerzenie towarzyszące polisie mieszkaniowej, którą naturalnie uzupełnia, choćby z uwagi na fakt, że szkody powstałe na skutek wspomnianego już zalania należą do najczęstszych. Zwykle jest dostępne także w polisach turystycznych, gdzie pozwala nam pokrywać szkody wyrządzone podczas wycieczek czy uprawiania sportu. Ponadto na rynku spotykane są samodzielne umowy tego typu. Koszty są różne i wahają się od ok. 100 do blisko 300 zł. Zależą od postaci konkretnej oferty. Sumy ubezpieczenia wynoszą zwykle od 10 do nawet 200 tys zł., ponadto możemy rozmaicie kształtować zakres.
OC w życiu prywatnym od Warty lub PZU
W PZU dostępnych jest szereg rozszerzeń, dzięki którym OC w życiu prywatnym będzie działać także w sytuacjach normalnie będących przedmiotem wyłączeń. Jest to np. atak psa rasy uznawanej za agresywną. Ponadto polisa uwzględnia wyrządzenie szkody przy użyciu broni palnej, a także w trakcie polowania.
Dodatkowo ubezpieczyć się można na okoliczność np. użytkowania pojazdów, na które nie wymaga się OC, małych jednostek pływających, czy też na urlop poza Polską, bądź od zniszczenia wyposażenia wynajmowanego przez siebie mieszkania.
Z kolei Warta oferuje bardzo podobne rozszerzenia OC: m.in. dla najemców lokali, osób posiadających broń, czy korzystających w mienia powierzonego, jak np. służbowy komputer. Przygotowano też rozwiązania dla użytkowników łodzi motorowych lub żaglowych.
Oba towarzystwa pozwalają ponadto ubezpieczyć się osobom rekreacyjnie korzystających z jazdy konnej. Tak jak w każdym innym przypadku możemy i powinniśmy dostosować nabywane ubezpieczenie do swoich indywidualnych potrzeb wynikających z trybu życia i podejmowanych aktywności.
Posiadanie oc w życiu prywatnym nie daje nam bezkarności
Wynika to z natury samego ubezpieczenia w ogóle, czegokolwiek by ono nie dotyczyło. Płacimy ubezpieczycielowi za ponoszone ryzyko wypłaty w razie hipotetycznego, niezależnego od nas zdarzenia, takiego, którego nie sposób przewidzieć i mu zapobiec.
Ubezpieczenie OC w życiu prywatnym nie zadziała więc w przypadku szkód wyrządzonych umyślnie, a także pod wpływem alkoholu lub środków odurzających.
Zwykle nie są też brane pod uwagę szkody finansowe, w gotówce, papierach wartościowych, biżuterii i podobnych przedmiotach wartościowych. W ten sposób nie pokryjemy też strat związanych z naruszeniem dóbr osobistych innych niż życie i zdrowie. Możemy spotkać się też z wyłączeniem dotyczącym powolnego działania gazów, temperatury, dymu, sadzy, ścieków, zagrzybienia, wibracji czy hałasu.
W reszcie – wyłączone będzie to, co nie należy do naszej sfery prywatnej. W tym szkody wynikłe w rezultacie prowadzenia działalności gospodarczej, zawodowej, pełnienia funkcji w organizacjach społecznych czy politycznych. Z takiej polisy nie pokryjemy też strat, które wyrządzimy naszym bliskim. Za każdym razem należy więc przed zakupem uważnie przeczytać katalog wyłączeń odpowiedzialności i ustalić, czy u danego ubezpieczyciela nie jest możliwe i celowe nabycie dodatkowych rozszerzeń.
Podsumowanie:
- OC w życiu prywatnym pozwala nam pokryć nieumyślnie wyrządzone innym szkody;
- najczęściej jest to rozszerzenie nabywane wraz z polisą mieszkaniową;
- dostępne są warianty o różnym zakresie i sumie ubezpieczenia.